Autor |
Wiadomość |
Iwona - Irena |
Wysłany: Nie 11:39, 21 Paź 2007 Temat postu: |
|
wycieczka była w 100% zajebista a Maniek wykikujący w śpiworku z naszego pokoju mnie zabił po prostu i wzajemne wyzywanie się w łazience z Magdą i Asią kiedy pod drzwiami stała Kasieńka...no po prostu szał pał  |
|
 |
Harry. |
Wysłany: Nie 10:36, 21 Paź 2007 Temat postu: |
|
To już nie było Kletno, tylko Bolesławów, całkiem inna wieś  |
|
 |
Mróvka |
Wysłany: Nie 10:17, 21 Paź 2007 Temat postu: |
|
tak... "...a Panie sa z Polski?" szkoda że nie poszliście do sklepu w Kletnie... to takie 15 min DROGI(!!!) lub jak ktoś nie znajdzie drogi której nie ma to może iść przez pola(?) mokre pola... i las... i ogródek z trzema psami na łańcuchach... a powrót już jest lightowy polecam  |
|
 |
vanadium |
Wysłany: Nie 9:17, 21 Paź 2007 Temat postu: |
|
Łukasz napisał: | A p maturze nigdzie z Wami nie jadę. | Miło  |
|
 |
mayo |
Wysłany: Sob 21:39, 20 Paź 2007 Temat postu: |
|
Była zajebista Zielona w chuj. i Polewkowa. |
|
 |
maniek |
Wysłany: Pią 20:27, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
wycieczka była udana, jeśli miałbym wybrać najgorszą to była nią integracyjna Kraków tez narabiał  |
|
 |
tatty-teddy |
Wysłany: Pią 19:37, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
to była okropna wycieczka, na jeszcze gorszej nie mogłam nie być środę przespałam, czwartek z resztą też, ale jutro jadę za to do Madzi  |
|
 |
Łukasz |
Wysłany: Pią 18:41, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
Chodziło mi o wycieczkę trzydniową (co zaznaczyłem). A p maturze nigdzie z Wami nie jadę. |
|
 |
Harry. |
Wysłany: Pią 18:36, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
A golonkę pan masz, że się wypowiadasz xD Jak to ostatnia? A ogniska u Kukłaja, a jakis wyjazd dezintegrujący po maturze... |
|
 |
Łukasz |
Wysłany: Pią 17:56, 19 Paź 2007 Temat postu: Ostatnia taka wycieczka. |
|
Była, była i się skończyła. Już po naszej ostatniej wycieczce z prawdziwego zdarzenia. Zapewne jej temat będzie królował na korytarzach jeszcze przez tydzień. A co napiszecie o niej na forum? Według mnie, na przykład, była miejscami cudowna, a czasem zupełnie do niczego. |
|
 |